Subjects -> ARCHITECTURE (Total: 219 journals)
| A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z | We no longer collect new content from this publisher because the publisher has forbidden systematic access to its RSS feeds. |
|
|
- Einführung
Authors: Aleksandra Lipińska Pages: 7 - 12 PubDate: 2022-12-22 DOI: 10.26881/porta.2022.21.01
- Wstęp
Authors: Aleksandra Lipińska Pages: 13 - 17 PubDate: 2022-12-22
- Działalność domu kupieckiego i bankowego Loitzów na tle sytuacji
politycznej i gospodarczej Gdańska w drugiej połowie XVI wieku Authors: Marcin Grulkowski Pages: 21 - 57 Abstract: Rodzina Loitzów rozpoczęła swoją działalność gospodarczą w Szczecinie. Przeniesienie się jej przedstawicieli do Gdańska wynikało z rozszerzenia zaplecza gospodarczego portu gdańskiego w XVI wieku. Dzięki przywilejom uzyskanym od króla Kazimierza Jagiellończyka Gdańsk uzyskał bowiem dominującą pozycję w handlu zagranicznym Rzeczpospolitej. Jedną z metod obrony przed próbami ograniczenia gdańskich przywilejów było udzielanie królom polskim przez radę miasta i mieszczan gdańskich licznych pożyczek na potrzeby bieżącej polityki. Próba zbudowania przez władcę własnej floty wojennej na potrzeby wojny w Inflantach spowodowała wybuch konfliktu Gdańska z królem Zygmuntem II Augustem. Pożyczki udzielane Zygmuntowi Augustowi stały się również narzędziem politycznym rodziny Loitzów w Gdańsku. W obliczu konfliktu Gdańska z królem Loizom nie udało się jednak realizować swych interesów zgodnie z polityką rady miejskiej. Ich cel był zupełnie inny. Przedstawiciele rodziny Loitzów zajęli stanowisko prokrólewskie, zaangażowali się bowiem w działalność Komisji Morskiej (od 1568 r.), która ograniczyła kompetencje sądownicze rady miejskiej Gdańska i zbierała środki finansowe na budowę królewskiej floty wojennej. Dzięki poparciu królewskiemu przedstawiciele rodziny Loitzów stali się właścicielami lub dzierżawcami licznych majątków ziemskich w Prusach Królewskich. Firma Loitzów realizowała model rozwoju podobny do innych domów bankowo‑handlowych w Europie Środkowej. Podstawę tego rozwoju stanowiły przywileje udzielone przez władzę terytorialną, które prowadziły do uzyskania czasowego monopolu na handel określonymi produktami (zwłaszcza solą). Loitzowie uczestniczyli także w handlu miedzią. Według szacunkowych danych w okresie swojej świetności w połowie XVI wieku odpowiadali za ok. 5% eksportu miedzi przez Gdańsk. Do katastrofy finansowej Loitzów przyczyniły się zarówno zbyt liczne wysokooprocentowane pożyczki, jak też prawdopodobnie obniżenie cen zboża w drugiej połowie lat sześćdziesiątych XVI wieku. PubDate: 2022-12-22 DOI: 10.26881/porta.2022.21.02
- „Bidden barmhertzigen got vor…”. Kilka uwag o fundacjach
artystycznych w późnośredniowiecznym Gdańsku i ich kosztach Authors: Andrzej Woziński Pages: 58 - 87 Abstract: Na trzech późnogotyckich gdańskich zabytkach sakralnych powtarza się cytowana w tytule niniejszego tekstu formułka: „Bidden barmhertzigen got vor…” („Weź w opiekę miłosierny Boże…”). Za nią następuje imię i nazwisko fundatora dzieła, który zwraca się tymi słowy do Boga. Formułka mówi o celu fundacji, lecz nie wyjaśnia wszystkich motywacji stojących za tego rodzaju przedsięwzięciem. Rola fundatora w okresie późnego średniowiecza bardzo często wykraczała poza kwestie finansowe. Częstokroć określał on program ikonograficzny dzieła, a niekiedy również formę, poprzez wskazanie jakiegoś wzoru. Zazwyczaj pragnął, aby ufundowane przezeń dzieło zawierało informacje o nim samym w formie inskrypcji, herbu, motywu figuralnego lub portretu. Pełniły one kilka funkcji. Po pierwsze były znakami własnościowymi. Po drugie upamiętniały fundatora, nie tylko w wymiarze historycznym, lecz i eschatologicznym – miały przypominać o potrzebie modlitwy za zmarłego fundatora, aby wybawić jego duszę od wiecznego potępienia. Fundatorem kierowały nie tylko pobudki religijne. Zamówione przezeń dzieło było wyrazem przynależności do wspólnoty i jednocześnie manifestacją partykularnych interesów. Niekiedy wydatek związany z fundacją był jednorazowy, w innych zaś przypadkach rozkładał się w czasie i pociągał za sobą dodatkowe koszty. Tak było w przypadku nastaw ołtarzowych. Aby nastawa mogła pełnić swoje funkcje, fundator musiał zatrudnić kapłana sprawującego służbę przy ołtarzu, zapewnić mu strój liturgiczny, zakupić stosowne vasa sacra, dostarczać wino do posługi, wosk do świec oraz inne wyposażenie. Sakralne fundacje artystyczne były rodzajem inwestycji obliczonych na to, że się zwrócą, zarówno w sensie religijnym, przyczyniając się do zbawienia fundatora, jak i w kilku innych aspektach – prestiżowym, reprezentacyjnym, estetycznym. Niniejszy tekst poddaje analizie powyższe kwestie na przykładzie późnogotyckich fundacji w Gdańsku. Działalność fundacyjną prowadziły nad Motławą niemal wszelkie kręgi społeczne. Fundacją całej wspólnoty było retabulum ołtarza głównego w kościele Mariackim –ogromne koszty pokryły władze miasta, kościół, cechy, bractwa oraz osoby prywatne. Fundatorem zegara astronomicznego w tej samej świątyni była prawdopodobnie rada miejska. Istotną rolę na polu mecenatu artystycznego odegrały bractwa (świeckie i religijne) oraz cechy rzemieślnicze. Fundatorami były rodziny i pojedyncze osoby, wśród nich wysocy urzędnicy miejscy, burmistrzowie i rajcy, a także przedstawiciel niezwykle ważnej w mieście grupy zawodowej – szyper. W wielu dziełach znajdujemy odniesienia do osób, które je zamówiły. Nieraz są to odniesienia dosłowne – inskrypcje lub portrety (np. retabulum Bartholomeusa Schultego w kościele franciszkanów), a niekiedy fundator objawiał się w swoim dziele w sposób aluzyjny, poprzez dobór tematów (np. retabulum bractwa kapłańskiego w kościele Mariackim) lub motywów (retabulum bractwa uczniów szewskich w kościele Mariackim). Niektóre programy retabulów zawierają dane o pochodzeniu, statusie, aspiracjach lub ważnych wydarzeniach w życiu fundatora (np. tzw. Duży Ołtarz Ferberów w kościele Mariackim). Pozycję fundatora odzwierciedlały też forma i jakość dzieła (np. retabulum bractwa św. Reinholda w kościele Mariackim). Informacje o kosztach dzieł sztuki w omawianym okresie w Gdańsku są bardzo nieliczne. Artykuł zestawia je z kosztami pokrewnych realizacji na innych terenach, a także z zarobkami niektórych grup zawodowych oraz cenami parcel i nieruchomości w Gdańsku. Zestawienie to pokazuje, że najbardziej spektakularne fundacje artystyczne (np. retabulum ołtarza głównego w kościele Mariackim) pochłaniały niewyobrażalne kwoty. Pod tym względem sytuacja w Gdańsku jest porównywalna z innymi wielkimi ośrodkami, takimi jak Kraków, Berno, Strasburg czy miasta południowoniemieckie. Późnośredniowieczne kościelne fundacje artystyczne w Gdańsku wykazują wiele cech wspólnych dla całej Europy łacińskiej. To, co wydaje się być rysem szczególnym Gdańska, to bardzo zróżnicowany gust tutejszych fundatorów i w konsekwencji poszukiwanie satysfakcjonujących dzieł i artystów poza miastem, niekiedy w regionach znacznie oddalonych, takich jak Niderlandy, Lubeka czy Niemcy Południowe. Ta cecha była w znacznej mierze pochodną zróżnicowanego pochodzenia miejscowego społeczeństwa. Drugi istotny wyróżnik gdańskich fundacji to aktywny udział fundatora w nadaniu dziełu ostatecznego kształtu. Dzieła sprowadzane z zagranicy czy też tworzone na miejscu przez artystów przybyłych z zewnątrz gdańscy fundatorzy starali się w pewien sposób dostosować do miejscowych potrzeb i przyzwyczajeń (retabulum cechu rzeźników, retabulum ołtarza gł... PubDate: 2022-12-22 DOI: 10.26881/porta.2022.21.03
- Bankierzy, ich książęta i ich miasto. Szczecin jako miejsce
działalności rodziny Loitzów Authors: Rafał Makała Pages: 88 - 102 Abstract: Artykuł koncentruje się na historyczno‑artystycznych aspektach funkcjonowania Loitzów w stolicy Księstwa Pomorskiego (stanowiącego część Rzeszy Niemieckiej), w tym przede wszystkim na ich związkach z panującą dynastią Gryfitów, a także wizualnej i symbolicznej obecności Loitzów w Szczecinie. Choć bowiem obszarem działania Loitzów była w XVI w. cała Europa, a ich kontakty sięgały także poza granice kontynentu, to jednak główną siedzibą pozostawał aż do końca istnienia banku Szczecin. Przyczyną, dla której Loitzowie nie przenieśli się całkowicie do innego, znaczniejszego miasta, był zapewne opisany ówcześnie przez kronikarza Joachima von Wedela mechanizm finansowy wiążący ściśle książąt pomorskich oraz pomorskie rycerstwo z bankiem. Wyrazem silnej pozycji Loitzów w Szczecinie były m.in. fundacje wizualizujące wysoki, choć raczej nieformalny status Loitzów. Należały do nich przedsięwzięcia typowe dla miejskiego patrycjatu, jak wykup i wyposażenie kaplicy w najważniejszym miejskim kościele św. Jakuba czy fundowanie ołtarzy dla tej świątyni. Poza tym jednak Loitzowie sięgnęli po motywy służące wizualizacji znaczenia wielkich rodów rycerskich, a nawet odwołujące się do rezydencji władcy Pomorza. Mowa tu o ich miejskim pałacu w Szczecinie, którego niezwykłość zauważył już Franz Kugler. Usytuowany w środku kwartału zabudowy gmach odwoływał się do spotykanego stosunkowo często na Pomorzu typu rycerskiego zamku (np. von der Ostenów w Płotach), a jego dekoracje wprost nawiązywały do attyki południowego skrzydła zamku książęcego. Górujący nad otaczającymi go kamienicami pałac Loitzów, położony pośrodku dziedzińca otoczonego należącymi doń magazynami, jednoznacznie ukazywał bankierów jako wyrastających ponad patrycjat, pozostających w specjalnych relacjach z suwerenem. Czasy świetności Loitzów zbiegają się z okresem intensywnej działalności budowlanej i fundatorskiej książąt, wzmocnionych finansowo dzięki przejęciu majątków klasztornych i biskupich w czasie reformacji oraz konsumujących owoce swojej ostrożnej polityki zagranicznej. Otwarte pozostaje pytanie, na ile Loitzowie mogli pośredniczyć w sprowadzaniu artystów z innych krajów bądź zlecaniu im prac przez książąt czy importowaniu gotowych obiektów, a także czy i na ile nowe koncepcje artystyczne pojawiające się na dworach książąt pomorskich wpłynęły na charakter fundacji Loitzów. Jedyne znane dziś dzieło sztuki wiązane – choć tylko hipotetycznie – ze szczecińskimi Loitzami to fragment znakomitej płaskorzeźby z przedstawieniem Upadku Szawła, co najmniej od pierwszej połowy XVIII w. wmurowany w elewację ich pałacu (ob. w Muzeum Narodowym w Szczecinie). Analogie do tego obiektu znajdują się na Pomorzu w obszarze kamiennej plastyki powstającej dla książąt i arystokracji, a nie drewnianej rzeźby tworzonej dla miejskich zleceniodawców. PubDate: 2022-12-22 DOI: 10.26881/porta.2022.21.04
- Polityczne treści dekoracji fasad nowożytnych gdańskich
kamienic Authors: Tomasz Torbus Pages: 103 - 145 Abstract: Gdańsk około 1600 roku manifestował swojej bogactwo poprzez okazałe i nowoczesne projekty architektoniczne. Ich dekoracje miały rozbudowane programy ikonograficzne odwołujące się do antycznych i biblijnych przypowieści oraz inskrypcje odnoszące się do cnót republikańskich. Były to wyraziste aluzje związane ze statusem wolnego miasta w ramach Rzeczypospolitej. Dobrym przykładem są fasady Bramy Wysokiej czy Długoulicznej, wnętrza tzw. Sali Czerwonej w głównomiejskim ratuszu, a także fasady i wnętrza Dworu Artusa. Do tej tradycji nawiązały w XVI wieku dekoracje fasad domów patrycjuszy, które stanowią temat niniejszego opracowania. Najważniejsze z nich to dom Konstantego Ferbera (ul. Długa 28, ok. 1560), którego strefę attykową zdobi fryz herbów Polski, Prus Królewskich i Gdańska. Jest to typowa, stosowana już wcześniej w Gdańsku m.in. na bramach miejskich triada herbowa – prawdopodobnie pierwotną dekorację fasady uzupełniały popiersia cesarzy rzymskich i cztery figury w strojach rzymskich. Fundator domu piastował w latach 1555–1569, 1570–1576 oraz 1578–1588 stanowisko burmistrza. Jego aktywna działalność dyplomatyczna między radą miejską a Koroną, często charakteryzująca się walką o zachowanie przywilejów miejskich, tłumaczy umieszczenie symboli państwowych na jego domu. Dom Speymanna (Złota Kamienica, Długi Targ 41, 1609–1623) posiada bogaty program ikonograficzny na fasadzie, w którym przeplatają się starożytne (m.in. Etyka nikomachejska Arystotelesa) i chrześcijańskie koncepcje moralności i cnoty. Fundator był burmistrzem (1613–1625) i jako burgrabia królewski od 1618 roku orędownikiem zbliżenia Gdańska z dworem polskim, co tłumaczy umieszczenie na fasadzie podobizn Władysława Jagiełły czy Zygmunta III Wazy. Oprócz bohaterów starożytnych i średniowiecznych identyfikuje się tu m.in. króla Francji Henryka IV, który pojednał katolików i protestantów, czy Spartanina Pausaniasa, który zniechęcał Greków do toczenia bitew, a zamiast tego szukał schronienia za murami miasta (tak Jacek Bielak). Zarówno reliefy (przedstawienie obrońców Republiki Rzymskiej, Muciusa Scavoli i Brutusa, przed absolutystycznymi rządami), jak i tonda tworzą system odniesień pozycjonujących de facto niezależne miasto‑państwo z jego republikańskimi wartościami wobec zagrożeń ze strony państw ościennych. Elewacje domu Johanna Zierenberga przy ul. Długiej 29 (ok. 1620, burmistrz 1630–1642) zdobią terakotowe tonda z przedstawieniami rzymskich cesarzy, wykonane na podstawie rzymskich monet – nota bene według reguły exempla contraria – dobrych i występnych władców, jak Neron czy Caracalla. W drugiej części artykułu poszukuję poza Gdańskiem analogicznych przykładów politycznej ikonografii na fasadach kamienic. Dekoracja figuralna – prawdopodobnie z głowami władców – istniała na co najmniej czterech domach patrycjuszowskich w Elblągu i jednym w Królewcu‑Knipawie. Wymagające dalszych badań analogie odnotowuję w Niderlandach (Mechelen – Zalm, Amsterdam – Huis met de hoofden). Portale domów prywatnych w Hamburgu i Lubece były też niekiedy zdobione inskrypcjami, najczęściej dewizami rodziny właściciela, często o charakterze moralizatorskim lub etycznym. Ponadto w Lubece portale dekorował herb właściciela (najbardziej do naszego kontekstu pasuje niezachowany dom na Braunstraße 2 z medalionami cesarskimi). Pojedyncze herby władzy zwierzchniej, przedstawienia władców oraz motywy z historii Rzymu pojawiają się pojedynczo w kamienicach fachwerkowych środkowych Niemiec (Hildesheim – Kaiserhaus, 1587–1588) czy zdobionych sgraffitami domach Austrii czy Czech (Weitra – Sgraffitohaus, 1580; Eggenburg – Hauptplatz nr 1, 1547). Analogii dostarczają domy patrycjuszowskie dużych miast południowych Niemiec – Norymbergi, Augsburga czy Ratyzbony z herbami suwerena na portalach lub wykuszach (Norymberga – Nassauer Haus, Chörlein z fryzem herbowym, 1433; dom Leonharda Becka von Beckenstein w Augsburgu). Ewidentnie polityczny charakter ma pochodzący z 1570 roku Dom Biblijny w Görlitz (Neißstrasse 29), którego bogata dekoracja fasady przedstawia sceny ze Starego i Nowego Testamentu. W sytuacji konfliktu między Łużycką Ligą Sześciu Miast i habsburskim katolickim suwerenem kulminującego w tzw. Oberlausitzer Pönfallu (1547), weimarski handlarz Hans Heinze podkreślił w ten sposób luterańskie wyznanie mieszkańców miasta. Mniej konfrontacyjny jest najpóźniejszy wybrany przykład porównawczy – dekoracja fasady wrocławskiego Domu pod Siedmioma Elektorami (1672) z płaskorzeźbą orła Habsburgów i insygniami cesarskimi w portalu oraz malowidłami przedstawiającymi Elektorów jest pomnikiem lojalności wobec suwerena, radcy cesarskiego Benjamina Hella von Hellenfelda. Te izolowane, potraktowane jako case studies przykłady nie zmieniają mojego wniosku, że programy ikonograficzne zawarte w dekoracji kamienic Gdańska są unikatowe w porównaniu z domami mieszczańskimi innych miast północnoeuropejski... PubDate: 2022-12-22 DOI: 10.26881/porta.2022.21.05
- Kolorystyka fasad gdańskich domów mieszczańskich w drugiej połowie XVI
wieku i we wczesnym XVII wieku Authors: Anna Kriegseisen Pages: 146 - 161 Abstract: Okres od połowy XVI wieku do połowy XVII wieku był czasem ożywionego ruchu budowlanego spowodowanego świetną sytuacją ekonomiczną i kulturotwórczą aktywnością Gdańska. Jednym ze znaków rozpoznawczych nowej, reprezentacyjnej architektury miejskiej, której formy wykształciły się w latach 1550–1630, ale trwały również w okresie późniejszym, była fasada gdańskiej kamienicy manierystycznej. Fasady utrzymane w stylu renesansu północnego czy też niderlandzkiego manieryzmu określa się umownie pod względem kolorystyki jako czerwono‑białe, przy czym czerwień interpretuje się jako barwę nietynkowanej cegły, a biel – jako naturalną barwę kamienia stosowanego do dekoracji rzeźbiarskiej. Drugim typem elewacji, który pojawił się w drugiej połowie XVI wieku i na początku XVII wieku, była fasada o bogatszej, bardziej rozbudowanej dekoracji kamiennej. Reprezentacyjny charakter tych fasad podkreślono za pomocą opracowania malarskiego. Siatka podziałów architektonicznych zakrywała niemal całą ścianę, zwłaszcza że tego typu elewacje przeprute były wielkimi oknami, rozmieszczonymi w trzech osiach na każdej kondygnacji. Powierzchnie tynkowane stanowiły niewielką część całej płaszczyzny. Wystrój malarski sprawiał, że fasady te można było wziąć za wzniesione w całości z kamienia. W fasadach o szarym tle, sprawiających wrażenie w całości kamiennych, portale i dekorację rzeźbiarską malowano w sposób imitujący biały marmur. Często kompozycji dopełniały barwne laserunki, a zawsze – złocenia. Stolarka drzwiowa również była malowana, podobnie jak okienna, w odcieniach zieleni, ugru, a nawet czerwieni. Kraty okienne malowano na czerwono lub złocono. Malowano również balustrady przedproży przed fasadami. W ten sposób osiągnięto pożądany efekt reprezentacyjny, stosując znacznie tańsze wersje materiałów, które były w owym czasie łatwo dostępne na gdańskim rynku. PubDate: 2022-12-22 DOI: 10.26881/porta.2022.21.06
- Sieć powiązań rodziny Loitzów a rozkwit sztuki renesansowej w Gdańsku
(1550–1580) Authors: Franciszek Skibiński Pages: 162 - 176 Abstract: Artykuł jest poświęcony mecenatowi artystycznemu rodziny Connertów oraz Dietricha Lilie, związanych z bankierską rodziną Loitzów. Zostały w nim omówione najważniejsze dzieła sztuki i architektury powstałe na ich zlecenie: dom Hansa Connerta przy ul. Długiej 45, dom Dietricha Lilie przy ul. Chlebnickiej 11 oraz epitafium Anny Loitz, z domu Connert, w kościele Mariackim. Autor stawia tezę, iż mecenat osób powiązanych z Loitzami odegrał bardzo istotną rolę w przyswojeniu na gdańskim gruncie antykizującego języka formalnego, wypracowanego w Niderlandach, we Francji i w krajach niemieckich. Było to możliwe dzięki temu, że Connertowie oraz Dietrich Lilie zatrudniali czołowych artystów i budowniczych posługujących się tym językiem w Gdańsku w najwcześniejszym okresie jego asymilacji. Należeli do nich budowniczy Hans Kramer z Drezna, kamieniarz Willem van der Meer starszy z Gandawy oraz tzw. Mistrz Kariatyd, anonimowy dziś rzeźbiarz wywodzący się z francuskiego środowiska artystycznego połowy XVI wieku. PubDate: 2022-12-22 DOI: 10.26881/porta.2022.21.07
- Sieci powiązań przyjacielskich i obrazowych pomiędzy Gdańskiem,
Wrocławiem i Poznaniem w świetle wybranych sztambuchów przełomu wieków XVI i XVII Authors: Julia Freisinger Pages: 177 - 201 Abstract: W okresie rozkwitu kultury sztambuchów, około 1600 roku, powstały dwa alba amicorum, których właściciele – Wrocławianin Adam Push i Poznanianin Andreas Matt – oraz wpisujący się do nich młodzi przedstawiciele mieszczaństwa i szlachty zetknęli się ze sobą w ważnych centrach handlowych Europy Środkowo‑Wschodniej: Gdańsku, Wrocławiu i Poznaniu. Oba te materialne świadectwa kultury mieszczańskiej i zarazem dowody sieci powiązań między wyżej wymienionymi miastami łączy wyraźny wpływ sztuki gdańskiej. Świadczy o tym proweniencja niektórych miniatur, rycin i motywów obrazowych umieszczonych w tych albumach. Pośród miniatur sztambuchowych, których autorzy (tzw. Briefmaler) pozostają w większości anonimowi, kilka opatrzonych jest sygnaturą. W sztambuchu Andreasa Matta znajdują się dwa dwie miniatury opatrzone monogramami wiodącego Gdańskiego malarza Hermana Hana. Ponadto jedna miniatura wykazuje uderzające podobieństwo do dzieł Antona Möllera. Te dwa sztambuchy są więc świadectwem atrakcyjności i silnego oddziaływania sztuki gdańskiej, której dzieła i motywy były rozpowszechniane za pośrednictwem tych podróżujących albumów. Dekoracja obrazowa obu tych albumów stanowi odzwierciedlenie ówczesnej kultury mieszczańskiej i szlacheckiej miast pochodzenia Matta i Puscha. Inskrybenci włączają się słowem i obrazem w prowadzone wówczas dyskusje (inter‑)konfesyjne oraz podejmują charakterystyczne wątki kultury późnohumanistycznej. Młody wiek właścicieli owych albumów, około 1600 roku niemal wyłącznie prowadzonych przez mężczyzn, sprawia, że często pojawiają się w nich wątki erotyczne, satyry obyczajowe i sceny weselne. Wśród uwieczniających się w sztambuchach postaci przeważa niższa szlachta, kupcy, wyjątkowo pojawiają się wśród nich znane ówczesne osobistości (np. słynny bezręki kaligraf Thomas Schweicker). Niniejszy artykuł przedstawia wstępne ustalenia rozprawy doktorskiej badającej transkulturowe sieci powiązań społecznych i obrazowych w Europie Środkowej w latach 1550–1650 na podstawie wybranej grupy sztambuchów śląskich. Projekt ten, realizowany na Uniwersytecie Ludwiga Maximiliana w Monachium pod opieką prof. dr Aleksandry Lipińskiej, jest finansowany przez stypendium Immanuela Kanta Federalnego Instytutu Kultury i Historii Niemców w Europie Wschodniej. PubDate: 2022-12-22 DOI: 10.26881/porta.2022.21.08
- Upamiętnienie i tożsamość rodzinna w szesnastowiecznym Gdańsku:
portrety członków rodziny Connertów (1550–1599) Authors: Aleksandra Jaśniewicz‑Downes Pages: 202 - 230 Abstract: Przedmiotem artykułu są portrety powstałe w latach 1550–1599 na zamówienie przedstawicieli trzech pokoleń gdańskiej rodziny Connertów: rzeźbiony portret Johanna III Connerta umieszczony w fasadzie Sierocińca przy kościele św. Elżbiety (1550), epitafia Johanna III Connerta (1556) i Anny Loitz‑Connertowej (ok. 1563–1565) w kościele Najświętszej Marii Panny oraz trzy medale portretowe: Johanna I Connerta (1556), Johanna IV Connerta (1557) i Jacoba Connerta (1599). Analizę portretów poprzedza szczegółowa rekonstrukcja historii rodziny Connertów, umożliwiająca osadzenie dzieł w kontekście biografii zamawiających. Portrety omówione zostały na płaszczyźnie formalnej, ujawniającej artystyczne preferencje poszczególnych członków rodziny oraz w warstwie treściowej – konfesyjnej i społeczno‑ekonomicznej. Dzieła zawierające podobizny Connertów wprowadzają do gdańskiej przestrzeni publicznej nieznane tu wcześniej typy portretów i nowatorskie rozwiązania formalne. Wyróżniają się przy tym koncepcyjnym wyrafinowaniem, którego specyficznym komponentem są czasowe i przestrzenne manipulacje. Poczynając od Johanna III Connerta, inicjatora odbudowy gdańskiego sierocińca, członkowie rodziny akcentowali – także w wymiarze artystycznym – swoje przywiązanie do idei dobroczynności. Powyższe zabiegi uznać można za elementy strategii nie tylko odzwierciedlającej ambicje poszczególnych członków rodziny, ale zarazem służącej podkreśleniu rodzinnej tożsamości Connertów. PubDate: 2022-12-22 DOI: 10.26881/porta.2022.21.09
- Gdańskie inwentarze pośmiertne z drugiej połowy XVI wieku
do początku XVII wieku Authors: Edmund Kizik Pages: 231 - 252 Abstract: Charakterystyczne cechy sporządzonego w Gdańsku w styczniu 1593 roku spisu mienia po pewnych zamordowanych przez własną służącą zamożnych małżonkach skłaniają do zadania pytania o genezę inwentarza – specyficznego, sformalizowanego dokumentu urzędowego. W Archiwum Państwowym w Gdańsku zachowały się tysiące analogicznie spisanych inwentarzy mienia wraz z dokumentami towarzyszącymi dla okresu od drugiej połowy XVI wieku aż do początków XIX wieku. Pozwala to zarówno na badania nad kulturą materialną, jak i wnikliwą analizę praktycznego rozwoju tych instrumentów prawnych. Uwierzytelnione inwentarze mienia służyły zabezpieczeniu mienia zmarłego oraz wyliczeniu jego wartości netto. Zabezpieczały roszczenia wierzycieli, umożliwiając przeprowadzenie zgodnych z prawem działów spadkowych tudzież wyliczenie należnych podatków. Pod względem formalnym inwentarze po zmarłych gdańszczanach nie odbiegają od dokumentów znanych z innych nowożytnych miast Rzeczypospolitej, jak i Rzeszy Niemieckiej, Niderlandów, Szwecji, Francji czy Anglii. Na podstawie źródeł gdańskich oraz publikowanych materiałów porównawczych dla różnych regionów nowożytnej Polski oraz Europy autor niniejszego artykułu stawia tezę, że powszechna umiejętność sporządzania pośmiertnych inwentarzy mienia oraz ich charakterystyczne cechy formalne (układ rzeczowy, wyliczenie wartości i stworzeniem bilansu) są efektem powszechnej recepcji doskonalonych od XIV wieku przez kupców włoskich technik prowadzenia rachunkowości handlowej. Usystematyzowania wiedzy wraz z praktycznymi wskazówkami na temat prowadzenia rachunków, sporządzania inwentarza oraz tworzenia okresowego bilansu dokonał Fra Luca Pacioli de Burgo (1445–1514'), franciszkanin i profesor matematyki, w opublikowanej w 1494 roku pracy Summa de Arithmetica, Geometrica, Proportioni et Proportionalita. Drugie wydanie dzieła znane jest przede wszystkim za sprawą sławnych ilustracji wykonanych przez zaprzyjaźnionego Leonarda da Vinci. Co istotniejsze, Luca Pacioli nie tylko popularyzował istotę używania cyfr arabskich, lecz także omówił zasady sporządzania inwentarza oraz prowadzenia podstawowych ksiąg rachunkowych. Przedstawił rachunek strat i zysków, bilans wszystkich kont, czyli zaczątek przyszłego bilansu majątkowego. Dzięki rozwojowi drukarstwa zamysł Paciolego szybko upowszechnił się w XVI wieku. W całej Europie łacińskiej nauczyciele rachunkowości oraz notariusze adaptowali pomysły Paciolego do miejscowych warunków prawnych i społecznych. Wpłynęło to również na powszechną standaryzację tworzeniu inwentarzy mienia w drugiej połowie XVI wieku i w XVII wieku. Nie inaczej było w Gdańsku, gdzie pierwszą i jedną z najlepszych ówczesnych prac opisujących techniki prowadzenia rachunkowości gospodarczej był podręcznik Sebastiana Gamersfeldera Buchhalten durch zwei Bücher nach italianicher Art und Weise (1570). Niniejszy artykuł powstał w związku z przygotowaniem do druku osobnego studium poświęconego gdańskim nowożytnym inwentarzom pośmiertnym. PubDate: 2022-12-22 DOI: 10.26881/porta.2022.21.10
- Gdańskie i lüneburskie inwentarze rodziny kupieckiej Loitzów jako
źródło do historii sztuki i kultury XVI wieku Authors: Bettina Schröder‑Bornkampf Pages: 253 - 278 Abstract: W niniejszym artykule omówiono trzy inwentarze kupiecko‑bankierskiej rodziny Loitzów, które dają wgląd w życie wyższego mieszczaństwa i szlachty w drugiej połowie XVI wieku. Są to pochodzący z 1567 roku gdański inwentarz pośmiertny majątku krewnej Loitzów, wdowy Małgorzaty Feldstete, lüneburski inwentarz majątku Stefana Loitza z 1572 roku oraz inwentarz biżuterii i sreber odziedziczonych przez córkę Stefana Beatę z lat 1580/1597. W skład majątku Małgorzaty Feldstete, która mieszkała w dwóch pokojach w domu Loitzów w Gdańsku, wchodziła nie tylko biżuteria i ubiory, ale także zastawa stołowa, tekstylia, przedmioty gospodarstwa domowego oraz kilka książek o treści religijnej i części uzbrojenia, odziedziczone przez nią zapewne po męskich członkach rodziny. Typy biżuterii i strojów wymienione w inwentarzu można porównać z tymi, w jakich przedstawieni są członkowie rodziny na epitafiach Michaela Loitza (po 1561 r.) i Anny Connert (po 1563 r.) w kościele mariackim w Gdańsku. Bogate wyposażenie w cenną biżuterię i wysokiej jakości stroje, niektóre z cennymi futrzanymi wykończeniami, świadczą o tym, że Małgorzata nosiła się zgodnie z panującymi wówczas konwencjami mody patrycjatu gdańskiego. Stefan Loitz, który wżenił się w zamożną patrycjuszowską rodzinę von Dassel w Lüneburgu, mieszkał w domu przy Münzgasse, którego całe bogate wyposażenie zostało opisane pokój po pokoju, szafa po szafie, szuflada po szufladzie od piwnicy aż pod dach na 54 arkuszach w inwentarza. W dokumencie tym odnotowano meble, obrazy, odzież, biżuterię, zastawę stołową, sprzęty domowe, a także dokumenty dotyczące dóbr w solankach lüneburskich i darów ołtarzowych oraz ważną korespondencję. Na podstawie opisanych herbów lüneburskich rodzin patrycjuszowskich wnioskować można, że zastawa stołowa w posiadaniu Loitza pochodziła z wyprawy jego żony. Odnotowane ważne dokumenty i korespondencja datowane na czas przed ślubem Stefana z Beatą von Dassel sugerują istotnie bogaty posag. Córka Stefana, Beata, również otrzymała bogaty posag z biżuterią i wyrobami srebrnymi oraz papierami wartościowymi. W 1580 roku obeznany ze sztuką Stefan Loitz, który działał w całej Europie, spisał listę, w której wymienia nawet pochodzenie ni których klejnotów i drobnych przedmiotów z Francji czy Norymbergi. W późniejszych wykazach podano również wartość lub wagę pewnych obiektów. Te trzy inwentarze stanowią ważne źródła do badań kulturowo‑historycznych nad rodzinami patrycjuszowskimi, mieszczaństwem i niższą szlachtą obszaru południowego Bałtyku w XVI wieku. Porównanie ich w przyszłości z innymi inwentarzami wyższych klas średnich pozwoli na lepszą klasyfikację i interpretację opisanych w nich przedmiotów. PubDate: 2022-12-22 DOI: 10.26881/porta.2022.21.11
- Księgozbiór rodziny Loitzów w Bibliotece Elbląskiej. Stan badań i
uzupełnienie spisu druków Authors: Aleksandra Girsztowt Pages: 279 - 292 Abstract: Artykuł poświęcony jest aktualnemu stanowi zachowania księgozbioru rodziny Loitzów przechowywanego w Bibliotece Elbląskiej. Podsumowuje stan badań nad nim i omawia wybrane tytuły z poszczególnych działów biblioteki. W aneksie zamieszczono listę 24 książek, które można przypisać do kolekcji Loitzów, a które wcześniej nie były znane w literaturze przedmiotu jako jej część. Księgozbiór został przekazany w 1660 roku bibliotece Gimnazjum Elbląskiego i znacznie wzbogacił jej zasoby. Chociaż lista książek przekazanych bibliotece nie zachowała się, możemy ją w dużym stopniu odtworzyć dzięki inwentarzowi sporządzonemu w 1624 roku, kiedy to Heinrich Loitz przejął spadek po swoim wuju Simonie. Wymieniono w nim 760 dzieł zgromadzonych przez rodzinę. Obecny stan zachowania został opracowany na podstawie wcześniejszych badań i analizy praw własności, które jednoznacznie określają pochodzenie druków, a także poprzez porównanie inwentarza z 1624 roku z obecnym księgozbiorem biblioteki i listą książek, które prawdopodobnie należą do rodziny Loitzów. PubDate: 2022-12-22 DOI: 10.26881/porta.2022.21.12
- Erwiderung auf die Polemik Christopfer Herrmanns im Zusammenhang mit
seiner von mir rezensierten Monografie zum „Hochmeisterpalast“ auf der Marienburg Authors: Sławomir Jóźwiak Pages: 295 - 304 PubDate: 2022-12-22
- Stellungnahme auf die Erwiderung von Sławomir Jóźwiak zur Diskussion
über meine Publikation zum Hochmeisterpalast auf der Marienburg Authors: Christofer Herrmann Pages: 305 - 310 PubDate: 2022-12-22
|